Lody truskawkowo-jogurtowe
W końcu nastały jakieś cieplejsze dni. Mam nadzieję, że temperatura się już taka utrzyma na dłużej. Nie cierpię co prawda upałów, ale po takiej zimie, to nie zamierzam już więcej narzekać;p A skoro… Czytaj dalej
W końcu nastały jakieś cieplejsze dni. Mam nadzieję, że temperatura się już taka utrzyma na dłużej. Nie cierpię co prawda upałów, ale po takiej zimie, to nie zamierzam już więcej narzekać;p A skoro… Czytaj dalej
O tym torcie usłyszałam jakieś 2 miesiące temu. Zadzwoniła do mnie mama, że jadła go u cioci i że był zarąbisty!!! Ale jak mi zaczęła opowiadać, z czego się składa, to pomyślałam, że… Czytaj dalej
Miałam dla Was przygotowany zupełnie inny wpis na dzisiaj, ale te oto ciasteczka pokrzyżowały mi plany… . Widziałam je już kilka razy na innych blogach i za każdym razem zastanawiałam się jak smakują… Czytaj dalej
Dopadł mnie jakiś przerażający wirus, który trzyma mnie już tydzień i chyba mu u mnie jest bardzo dobrze. Od środy leżę w wyrku. Leżę i… leżę… . Rano się budzę i leżę. Jem… Czytaj dalej
Oprócz książek kucharskich mam pewien zeszyt. Zeszyt w słodkie babeczki zakupiony chyba w Szkocji. Jest to zeszyt, w którym zapisuję sobie przepisy, które wyczaję gdzieś u znajomych, rodziny czy w telewizji. Spisuję je… Czytaj dalej
Jest wieczór. Jestem sama w domu (nie licząc psa). Coś bym zjadła. W domu są jakieś słodycze, takie… sklepowe. Ale nie… to nie to. Coś bym mogła sama zrobić… . Tylko co? Ciasto!… Czytaj dalej
Niestety wylazło słońce… A miałam przygotowany już inny wstęp, mianowicie: Kiedy jest zimno, ciemno i pada deszcz, zawsze można sobie zrobić herbatkę, kawkę lub walnąć drinka. Kawa nam się skończyła (kapsułki jednak duużo kosztują). Herbata…jakoś tak…… Czytaj dalej
Te ciasteczka robiłam w ferworze pracy, kiedy to w mojej kuchni powstawały tego samego wieczoru ciasta i chałki. Wyjęłam je z piekarnika i… nie poczułam zapachu lawendy!?! Nie skumałam faktu, że w pomieszczeniu było tyle różnych zapachów,… Czytaj dalej
Kiedy parę dni temu piekliśmy sernik, który poszedł ‚na cele dobroczynne’ (czyt. na spotkanie towarzyskie) Tomek zaczął marudzić, że nigdy przenigdy sami dla siebie ciast nie robimy. Zawsze pieczemy je dla kogoś, z jakiejś okazji… Czytaj dalej
W czwartek wpadł do nas Maniek, mój brat (przyp. red.:). Ostatnio spodobało nam się wspólne gotowanie i pieczenie, więc spotykamy się od czasu do czasu, żeby coś pysznego wykombinować. Do tej pory zrobiliśmy… Czytaj dalej
Jakiś czas temu moja kumpela Pożeraczka napisała mi, że właśnie robi marcepan… Oczy mi wyszły na wierzch, bo przyznam się szczerze, nie wiedziałam z czego robi się takie cudo… Nie miałam zielonego pojęcia,… Czytaj dalej
Jeju, co to u nas się wczoraj działo…. Nasza kuchnia nie przypominała już naszego ukochanego pomieszczenia. To był obraz jak po bitwie (albo i gorzej). Do tej pory nie ogarnęliśmy jej jak należy,… Czytaj dalej
Zobaczyłam wczoraj w sklepie cappuccino o smaku szarlotki. Mało nie padłam. Że jak? Jabłko w kawie? O nie….na takie eksperymenty to ja się nie dam namówić… I przypomniało mi się, że widziałam kiedyś przepis… Czytaj dalej
Dwa dni temu byłam u mojej Ani we Wrocławiu na spotkaniu klasowym. Śmiechu było dużo, powspominaliśmy dawne dzieje (bo to było przecież tak daawno temu…), a na drugi dzień delektowałyśmy się przepyszną włoską… Czytaj dalej
Jest upalny dzień. Niedziela. Jutro idę do pracy po dłuższej nieobecności i szukam sposobu na to, żeby się pocieszyć… Na ratunek przychodzi mi ona. Tarta pomarańczowa. I choć zrobiliśmy ją 3 dni temu,… Czytaj dalej